Jeśli jesteście typami osób z manią chomikowania, niechęcią do sprzątania, segregacji lub choćby układania, ALE jednocześnie macie ochotę na idealny porządek w domu czy mieszkaniu...to mam dla Was coś ciekawego!
Ci
którzy mnie znają wiedzą, że pozbywanie się jakichkolwiek moich
rzeczy jest dla mnie praktycznie niemożliwe. Wszystko może kiedyś
jeszcze się przydać.
Obserwując jedną blogerkę, natrafiłam na relacje z 30 dniowego wyzwanie w pozbywaniu się niepotrzebnych rzeczy, w którym brała udział. Na początku szło jej całkiem nieźle, z czasem jednak zaczęły się schody.
Przyszedł moment, w którym postanowiłam i ja spróbować swoich sił. A że posiadam spore mieszkanie, na pewno trudno w początkowych dniach czy w kolejnych tygodniach nie będzie. Razem z mężem na swoim jesteśmy od ponad 3 lat (zaraz po ślubie zaczęliśmy wić swoje gniazdo), tak więc uzbierało się tego wszystkiego sporo. Kończymy remont już ostatniego w tym roku pomieszczenia - niestety tego w którym mieściło się wszystkiego najwięcej. Dlatego to wyzwanie będzie tym bardziej pomocne oraz świetnym pomysłem, bo z powrotem w tym pomieszczeniu może znaleźć się tylko 1/5 tego co było. Powód? Minimalizm - czyli mniejsza ilość mebli, półek i innych zakamarków w których można coś schować.
Ale zacznę od początku.
Wiele
osób lubi sprzątać i pozbywać się zbędnych rzeczy z domu. W
sieci zaleźć można sporo wyzwań z minimalizmem i porządkami.
Sama nawet podpatruję poczynania pewnych osób w takich wyzwaniach i
ogromnie kibicuję, bo na pierwszy rzut oka wydaje się to banalnie
proste. Jednak jeśli przyjrzeć się dokładniej, nie jest to takie
łatwe. Obserwowanie takich wyzwań jest dla mnie w pewien sposób
inspiracją, żeby w końcu spróbować swoich sił.
Zasady
30-dniowej „zabawy” w pozbywanie się zbędnych rzeczy
Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć każdego dnia chwilę na to by przygotować odpowiednią ilość rzeczy na dany dzień. Będę chciała również napisać Wam ile i jakich rzeczy się pozbywam każdego dnia.
Codziennie będę informować na Facebooku czego się pozbywam - jeśli znajdą się osoby, które chciałyby coś przygarnąć to zapraszam do komentowania pod konkretnym zdjęciem danej rzeczy.
- Wyzwanie trwa 30 dni – nie jest to sztywny termin. Ja mam zamiar "bawić się" tak długo, jak długo będę miała przedmioty, które uznam, że chcę się ich pozbyć. To mają być tylko niepotrzebne rzeczy, nie wyrzucanie czegoś na siłę!
- Jeśli okaże się, że 30 dni to dla mnie za dużo, będę bawić się krócej. Bo jak wcześniej już zaznaczyłam - nic na siłę.
- Codziennie pozbywam się następnych, zbędnych rzeczy: 1 dnia - jednej, 2 dnia - dwóch, 3 dnia - trzech, 4 dnia - czterech i tak dalej, aż do 30 dnia, kiedy to pozbywam się aż 30 zbędnych rzeczy.
- Pozbywam czyli wyrzucam, sprzedaję na aukcji, na jakimś bazarku lub osobom zainteresowanym w realu. Ewentualnie komuś oddaję, jeśli oczywiście znajdzie się ktoś kto je faktycznie chce. Nie oddaję na siłę, bo raczej nikt nie lubi zbędnych drobiazgów plątających się bez potrzeby.
Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć każdego dnia chwilę na to by przygotować odpowiednią ilość rzeczy na dany dzień. Będę chciała również napisać Wam ile i jakich rzeczy się pozbywam każdego dnia.
Codziennie będę informować na Facebooku czego się pozbywam - jeśli znajdą się osoby, które chciałyby coś przygarnąć to zapraszam do komentowania pod konkretnym zdjęciem danej rzeczy.
Co dzisiaj rozstaje się ze mną możecie zobaczyć na Fb, zapraszam serdecznie :)
Teraz życzę Wam miłego i spokojnego wieczoru!Pozdrawiam
Justyna
woooow i jak Ci idzie ;D?
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPorządki w domu są na pewno pracochłonne, szczególnie jeśli ma się bardzo dużo rzeczy i małą przestrzeń. To nie jest łatwe zadanie poukładać wszystko tak aby wszystko się zmieściło a do tego wyglądało na uporządkowane.
OdpowiedzUsuń